Szlakiem kolejek linowych Beskidu Śląskiego

Marzy wam się odpoczynek w górach, ale po długich kwarantannach macie wrażenie, że z kondycją nie najlepiej? Złota Polska ma dla was świetne rozwiązanie: Beskid Śląski. Zabierzemy was dzisiaj w okolice Ustronia i Bielska-Białej.

SPIS TREŚCI:

1. Ustroń i Czantoria

2. Stożek z widokiem na Tatry

3. Baśnie z Szyndzielni i Klimczoka

4. Żar, czyli góra lotników

1. Ustroń i Czantoria

Według językoznawców nazwa Ustroń oznacza przytulne miejsce na uboczu. Przekonacie się, że tak właśnie jest! Kiedy już narobicie zdjęć kamieniczkom, drewnianym domkom i tajemniczemu muralowi na ścianach biblioteki, koniecznie wybierzcie się na Wielką Czantorię. Na najwyższy szczyt Pasma Czantorii, wznoszący się na 995 m.n.p.m., możecie wybrać się szlakiem pieszym (np. Ścieżką Rycerską) albo wjechać kolejką linową. Przy kasie oprócz biletu kupicie medale pamiątkowe Złotej Polski.

Charakterystyczna kolejka ma aż cztery siedziska, jest przystosowana dla osób niepełnosprawnych i można nią zabrać także rowery. Co więcej, działa przez cały rok, więc nie musicie sugerować się słowami piosenki, że tylko „jesienią góry są najszczersze”. Zimą możecie śmigać na nartach, a latem… zbierać jagody. Dojrzewają tutaj dużo później. W dodatku dla dzieci działa zjazd saneczkowy, a miłośnicy przyrody chętnie zobaczą sokoły w sokolarni i zwiedzą rezerwat.

Kolejka zawiezie was na polanę Stokłosica – tu możecie odpocząć na górskiej plaży albo wybrać się na sam szczyt, na wieżę widokową. Z każdego miejsca widoki będą warte zobaczenia.

2. Stożek z widokiem na Tatry

Z Czantorii możecie zjechać kolejką z powrotem, jeśli jednak piękne widoki zmobilizują was do dalszych wędrówek, przejdźcie trasę wzdłuż granicy polsko-czeskiej aż do schroniska PTTK Stożek. Na wznoszący się na 978 m.n.p.m. szczyt prowadzą również ścieżki rowerowe z Wielkiej Czantorii. Przed wami najstarsze polskie schronisko w Beskidzie Śląskim, wybudowane jeszcze w 1922 r. Zjecie tam na pewno coś pysznego, odpoczniecie i oczywiście zakupicie nasze medale.

Po długiej wędrówce nacieszycie się widokiem na Skrzyczne (najwyższy w Polsce masyw Beskidu Śląskiego), a przy dobrej pogodzie zobaczycie Tatry! Górskie wschody słońca są niezapomniane.

3. Baśnie z Szyndzielni i Klimczoka

Bajkowa Bielsko-Biała to także dobry kierunek na urlop. Kiedy już wasi najmłodsi odkryją wszystkie pomniki bajkowych postaci (a jest ich tu całkiem sporo), a wy sami zwiedzicie muzeum Małego Fiata, wybierzcie się na szczyt Szyndzielnia. Mierzy on 1028 m.n.p.m. i można się tam dostać kolejką linową (na pieszo oczywiście też). Trasa wiedzie między wzniesieniami Dębowca i Cubernioka, a kolejka jest dostosowana zarówno dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich, jak i dla osób przewożących wózki dziecięce czy rowery. Kolej czynna jest od maja do sierpnia oraz od września do kwietnia. Zimą u stóp Szyndzielni można skorzystać z wyciągu narciarskiego, a na szczycie zwiedzić wieżę widokową. Nie brak tu również tras dla miłośników wypraw rowerowych.

Ze schroniska na Szyndzielni to już tylko rzut beretem na Klimczok (1034 m.n.p.m.), na którym krzyżuje się kilka szlaków rowerowych i pieszych. Jeśli będziecie mieli ochotę na wędrówkę na ten szczyt, poprowadzi was szlak żółty. Co prawda kolory tras nie oznaczają ich trudności, ale ten jest naprawdę łatwy. Spokojnie dają na nim radę nawet dzieci.

„A w schronisku święty Piotr z herbatą i widoki nieziemskie na świat” – chciałoby się zaśpiewać za Starym Dobrym Małżeństwem. Oprócz napojów dla gości schroniska jest dostępny odkryty basen kąpielowy. Warto więc zostać na dłużej, a na pożegnanie zakupić medal pamiątkowy Złotej Polski.

4. Żar, czyli góra lotników

I jeszcze jeden szczyt na beskidzkim szlaku, który można łatwo zdobyć: to góra Żar leżąca w Beskidzie Andrychowskim. Zwana jest także górą lotników, ponieważ sprzyjające wiatry pozwalają zarówno pilotom szybowców, jak i paralotniarzom podziwiać stąd niezwykłą panoramę gór.

Ale spokojnie, Złota Polska nie namawia was do zdobywania szczytów za pomocą paralotni. Wystarczy wsiąść do kolei linowo-terenowej w Międzybrodziu Żywieckim. Wyobraźcie sobie, że jeździ po torach dawnego wyciągu szybowcowego!

Latem możecie wjechać na górę razem z rowerem, a wybierając się z powrotem skorzystać z licznych tras rowerowych (wypożyczalnia jest na dole, przy wejściu do kolejki. Tam też kupicie medale pamiątkowe Złotej Polski).

Zimą na najmłodszych czeka tor saneczkowy. Co ważne, honorowana jest tu Karta Dużej Rodziny.

A co zobaczycie z góry? Panoramę Beskidów i Jezioro Międzybrodzkie, zwane beskidzkim fiordem, Kotlinę Żywiecką wraz z Jeziorem Żywieckim oraz przełom Soły. Miłośników techniki z pewnością zaciekawi otwarty zbiornik wodny elektrowni szczytowo-pompowej o powierzchni – bagatela – 14 hektarów!

Podzielcie się z naszymi czytelnikami, jak wam się spodobały nasze beskidzkie propozycje.